sobota, 19 stycznia 2008

...

Wczoraj był bardzo zły dzień dla mnie ale pięknie się skończył, przynajmniej.
Nie będę nudził nikogo jak mi źle było, bo to potrafi zarazić. Powim tylko, że było mi źle.
Ale noc zrównoważyła bilans (bo wszystko musi być w równowadze).
Tej nocy śpiewałem z ludźmi, którzy zazwyczaj pozostają w cieniu ale to dzięki nim muzyka jaką znamy jest taka piękna.
Ponieważ gdy rozmawiałem z basistą byłem już trochę ... to umkły mi szczegóły ale zapamiętałem, że muzycy ci grali z takimi sławami jak Prońko, Jantar, Perfect.
Poprosili o mój nr telefonu więc jeszcze milej.
:)

5 komentarzy:

perel-ka pisze...

bo w życiu zawsze jest równowaga...tylko nam się nieraz wydaje, że same nieszczęścia za nami chodzą-a tak naprawdę to radość zawsze jest obok nas, tylko my ją wciąż ignorujemy. Bo przecież dużo prościej i chwalebniej jest cierpieć...niż się radować...

Anonimowy pisze...

bo wczoraj podobno był najgorzy dzień w roku choć ja w takie rzeczy nie wierze...grunt, ze sie dobzre skończył:)

Anonimowy pisze...

zresztą żeby było dobrze to czasem najpierw musi być żle.pzdr:)

kimas pisze...

;]
Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie.
:)

kimas pisze...

Przysłali mi SMSa ;]