Pierwsze zdjęcie zrobione na "bulbie" więc szczególnie jestem z niego dumny, że nie poruszone. A, że księżyc się trochę rozmazał to pewnie ze wzruszenia. Tyle razem nocy spędziliśmy.
No a to drugie to zrobione dzisiejszego ranka tak pół godziny temu. Tak sobie siedziałem i poprawiałem książkę (choć miałem robić coś innego ale nie miałem brystolu) i nagle pojawił się poranek.
piątek, 20 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz