No cóż. Nie można mieć wszystkiego.
"Z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle."
To chyba będzie koniec
wtorek, 19 sierpnia 2008
sobota, 16 sierpnia 2008
Pierwszy
A oto i powód, dla którego ostatnio nie publikowałem nic.
Oto mój pierwszy projekt, który zostanie zrealizowany.
Domek będzie stał w Łazach ale nie tych nad morzem tylko na Śląsku.
Do końca miesiąca powinno być pozwolenie na budowę.
Jeśli by się wam coś nie podobało to dajcie znać (rozkład mieszkań nie leży w mojej kwestii).
Ale nuda dziś.
Oto mój pierwszy projekt, który zostanie zrealizowany.
Domek będzie stał w Łazach ale nie tych nad morzem tylko na Śląsku.
Do końca miesiąca powinno być pozwolenie na budowę.
Jeśli by się wam coś nie podobało to dajcie znać (rozkład mieszkań nie leży w mojej kwestii).
Ale nuda dziś.
sobota, 9 sierpnia 2008
Ogień
Kolejna noc się kończy nam
Rozkoszy i koszmarów
I każdy z nas zostanie sam
Gdy zatrzasną już ołtarz baru.
Niech jeszcze hara w gardle gra
Anielska, człecza, czarcia.
Ściemnionym - niech doczekać da
Jutrzejszej godziny otwarcia.
Znowu wpełzamy, znów jest dziś
Kalecy aniołowie
I każdy z nas ma jedną myśl
I każdy zna na nią odpowiedź.
Aż przyjdzie bezpowrotny łyk
Co mózg posyła w diabły
Gdy nie zna odpowiedzi nikt
I pytań nikt nie ma żadnych.
Pęka mi serce - szkoda sił -
Jutro się samo sklei
Gdybym - jak dziś - w kołysce pił -
Nie znałbym łez beznadziei.
Bar-Ołtarz - miejsce święte.
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte.
Jacek Kaczmarski "Przy ołtarzu baru"
poniedziałek, 4 sierpnia 2008
kwiatuchy
;]
Samotnej pannie,
którą mija
To szczęście, jakim jest zamęście
Mile w staropanieństwie sprzyja
Zerowy bilans szczęść i nieszczęść
Mąż jej się nigdy nie upija
Nie musi się przejmować teściem
Nigdy też dziecka nie przewija
I to w nieszczęściu jest jej szczęściem
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Stary kawaler w swoim szczęściu
Jakim poniekąd jest celibat
Czuje się z wiekiem coraz częściej
Tak jak wyjęta z wody ryba
Nikt mu nie powie "Witaj zięciu!"
Choćby go z córką w słomie zdybał
Rodziny brak to takie szczęście
Jak wolna rączka, ale w trybach
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Osobnik, co wyleciał z pracy
Zamiast rozpaczać i żałować
Szybko to sobie przetłumaczy
No, wreszcie nie muszę już tu pracować
Świnia, co wczoraj był kolegą
Równie spokojnie patrzy w przyszłość
Bo w końcu nie ma tego złego
Które na dobre by mu nie wyszło
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Życiowy bilans szczęść i nieszczęść
Musi w efekcie wyjść na zero
Szczęście to jakby w pewnym sensie
Początek nieszczęść jest dopiero
Klęska przedtaktem bywa szczęścia
Trud nieraz kończy się karierą
Lecz i niekiedy po Austerlitz
Dość często zdarza się Waterloo
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Jan Kaczmarek "Pero pero"
To szczęście, jakim jest zamęście
Mile w staropanieństwie sprzyja
Zerowy bilans szczęść i nieszczęść
Mąż jej się nigdy nie upija
Nie musi się przejmować teściem
Nigdy też dziecka nie przewija
I to w nieszczęściu jest jej szczęściem
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Stary kawaler w swoim szczęściu
Jakim poniekąd jest celibat
Czuje się z wiekiem coraz częściej
Tak jak wyjęta z wody ryba
Nikt mu nie powie "Witaj zięciu!"
Choćby go z córką w słomie zdybał
Rodziny brak to takie szczęście
Jak wolna rączka, ale w trybach
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Osobnik, co wyleciał z pracy
Zamiast rozpaczać i żałować
Szybko to sobie przetłumaczy
No, wreszcie nie muszę już tu pracować
Świnia, co wczoraj był kolegą
Równie spokojnie patrzy w przyszłość
Bo w końcu nie ma tego złego
Które na dobre by mu nie wyszło
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Życiowy bilans szczęść i nieszczęść
Musi w efekcie wyjść na zero
Szczęście to jakby w pewnym sensie
Początek nieszczęść jest dopiero
Klęska przedtaktem bywa szczęścia
Trud nieraz kończy się karierą
Lecz i niekiedy po Austerlitz
Dość często zdarza się Waterloo
Pero, pero, bilans musi wyjść na zero
Jan Kaczmarek "Pero pero"
Subskrybuj:
Posty (Atom)